Dziś zapraszam na:
Rozdział 9
http://onemoreproblemff.blogspot.com
- Jeżeli liczysz na 'to coś' ze mną, muszę ci powiedzieć, że nic z tego nie będzie - rzuciłem na nią okiem, wywróciła teatralnie oczami i przybliżyła się.
- Czyli sugerujesz grę wstępną?
Rozdział 3
http://lowca-samobojcow.blogspot.com/
''Gdy znalazłam się już na swoim piętrze, dostrzegłam coś leżącego na mojej wycieraczce. Podchodząc bliżej, widziałam już co to było. Biała róża i koperta o tym samym kolorze. Zmarszczyłam brwi, podnosząc znalezisko, a następnie czytając na głos treść krótkiego listu. ''
Rozdział 14
http://online-bydajmond.blogspot.com
"(...) Widziałam jak Jason naciska spust pistoletu i teraz dzieliły mnie już tylko krótkie sekundy przed upadkiem. Zacisnęłam pięści, gdy pocisk cofnął mnie do tyłu. W krótkiej chwili opadłam na kolana, nie mogąc zrobić nic innego. Wnętrzem dłoni dotknęłam krwawiącego miejsca.
Poczułam duże dłonie Ashtona, oplatające moje ciało. Nim się zorientowałam, moja głowa bezwładnie leżała na jego prawym ramieniu, a oczy powoli zaczęły się zamykać. Lewa dłoń blondyna uciskała ranę, ale mimo tego krew wciąż na nowo wyciekała. Czułam, że powoli tracę wszystkie siły. Uniosłam dłoń, by dotknąć policzka chłopaka. Przez chwilę delikatnie go gładziłam, uśmiechając się przy tym. To jedyne co nie sprawiało mi tak wielkiego bólu, jak kula znajdująca się w moim ciele. (...)"
Rozdział 1
http://sprzedana-fanfiction.blogspot.com/
"- Nie sądzisz, że teraz powinienem dostać jakąś nagrodę? – Usłyszałam jego szept, tuż przy uchu. Spięłam się jeszcze bardziej, chociaż nawet nie wiedziałam, że to możliwe. – Myślę, że sam ją sobie wezmę…
Wciąż stał za mną, więc nie widziałam ani jego, ani wyrazu jego twarzy, gdy to mówił. Domyślałam się jednak, że był to wyraz satysfakcji. W końcu wykonał swoją pracę i teraz powinien dostać zapłatę. Ale dlaczego ja? Przecież wcale go tu nie chciałam. Nie pragnęłam niczego innego, niż żeby mnie tutaj nie było. Więc czemu chciał zapłatę ode mnie?
Moja głowa wciąż była opuszczona, tak jak i wzrok, który zarejestrował jego duże dłonie na moim brzuchu. Proszę, nie.
Przerażona patrzyłam, jak jego dłonie suną do góry. Wyżej i wyżej, aż do piersi. Objął je dłońmi, a z mojego gardła wyrwał się cichy pisk, który chłopak skomentował śmiechem. Kpiącym i sarkastycznym."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
♥