WITAJ, ZNAJDUJESZ SIĘ NA KATALOGU OPOWIADAŃ O AUSTRALIJSKIM ZESPOLE 5 SECONDS OF SUMMER.
MOŻESZ TUTAJ ZGŁOSIĆ SWOJE OPOWIADANIE, ALE TEŻ ZNALEŹĆ CIEKAWE FANFICTION DO CZYTANIA. ZACHĘCAMY RÓWNIEŻ DO INFORMOWANIA O NOWYCH ROZDZIAŁACH I ZAPOZNANIA SIĘ Z PORADNIKIEM PISARSKIM.
MAMY NADZIEJĘ, ŻE MIŁO SPĘDZISZ TUTAJ CZAS.
ADMINISTRACJA

Najbliższa aktualizacja: marzec
Najbliższe nowe rozdziały: 28 luty

Nowe rozdziały [29.12 - 4.01]

Dopiero zaczynamy z akcją 'nowe rozdziały', ale mam nadzieję, że coraz więcej osób będzie zgłaszało swoje nowe posty na blogach! :) Dzisiaj tylko trzy, ale i tak zapraszam:

Rozdział 4
bromance5sos.blogspot.com/p/immortal-offer-mashton.html
"[...]- Proponuję ci układ. Ty i ja. Wstępnie na trzy miesiące. Jeżeli po tym czasie stwierdzisz, że wolisz dziewczyny, jak Hood, to na tym się skończy i robisz co chcesz, a ja i Luke już więcej cię nie dotkniemy. Jeśli jednak będzie na odwrót, przedyskutujemy co dalej. Idziesz na to?
- Nie wiem… Ja… Chyba muszę się zastanowić – odparłem. Nie byłem pewien niczego, jak zwykle w towarzystwie Irwina.
- Masz czas do jutra. A teraz… Żebyś miał o czym rozmyślać.
Nim się zorientowałem, on już stał przede mną i przyciskał swoje usta do moich. Były miękkie i jakby słodkie. I zanim zdążyłem zrobić coś więcej, niż tylko je musnąć, on już się odsunął i odszedł, zostawiając mnie samego ze sprzecznymi myślami."

Rozdział 12 - /zaczynasz się żegnać/
sickmeanswar-bydajmond.blogspot.com
"- Zaopiekujesz się kimś jeszcze? - Anabel z trudem wypowiedziała każde słowo. Przekręcając lekko głowę, przyjrzała się być może ostatni raz twarzy chłopaka.
- Tylko jeśli obiecasz, że ty zaopiekujesz się mną. 
Lekkie kiwnięcie głową wystarczyło, by Ashton poczuł się lepiej. Złapał Anabel za dłoń i złożył całusa na jej czole. Ostrożnie położył się obok niej, wciąż wpatrując się w zmęczone oczy i twarz. Gdy zauważył, jak wolna ręka Anabel powoli się podnosi i macha, w tym momencie nie wytrzymał i łzy powoli zaczęły spływać po jego policzkach. 
- Miałam najlepszego brata na całym świecie. - delikatny uśmiech pojawił się na twarzy Anabel."

Rozdział 4: "Genialne pomysły"
ballerina-fanfiction.blogspot.com
"Ponownie wsłuchałam się w sygnał nawiązywania połączenia, który tym razem trwał o wiele dłużej. Mimo to, nie narzekałam. Wiedziałam, że zanim Ashley wygrzebie telefon ze swojej ogromnej torby, miną wieki, a ja będę dzwonić pięć razy, jeśli nie więcej. Jednak zaskoczyła mnie, odbierając już po kilku sygnałach.
- Hej, Lou! – Skrzywiłam się, słysząc jej donośny głos.
- Ash, brawa dla ciebie. – Uśmiechnęłam się kpiąco, mimo iż wiedziałam, że mnie nie widzi – to mnie jeszcze bardziej nakręcało.
- Co? Za co? Boże, Lou, nie cierpię twojego poczucia humoru… - Jęknęła głośno.
- To nie poczucie humoru, to sarkazm, kochanie – zaśmiałam się. – Brawa dla ciebie, za odebranie za pierwszym razem, gdy dzwonię – wywróciłam oczami, upijając kolejny łyk herbaty."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WS | x x.