Na nowe rozdziały zapraszają >>>
Rozdział 27http://angel-calum-fanfiction.blogspot.com
"– Będziesz to jadła? – zapytał Luke Sarę, gdy ta odsunęła od siebie do połowy pełny talerz.
– Nie. Chcesz to bierz – popchnęła naczynie w jego kierunku, a on sprawnie przerzucił pierogi z jej talerza na własny, na którym znajdowało się jeszcze jedzenie.
– Mato Boska, gdzie ty to mieścisz? – z lekkim niedowierzaniem spytała Sara.
– Stop! – krzyknął Ash. – Nie odpowiadaj, bo znowu mnie oplujesz! – powiedział gniewnie, wywołując śmiech wszystkich i zranione spojrzenie Hemmingsa. – Dobra no, nie obrażaj się – prychnął, ale po przyjacielsku kopnął blondyna pod stołem, za co został zgromiony wzrokiem. – Dobra, dobra, już nic nie robię i nie mówię!"
Rozdział 5http://chapter-ten.blogspot.com/2015/06/zagubiona-dusza.html
„– On... – zaczęła, ale zamilkła. Zirytowałem się i mocniej nacisnąłem na jej brzuch, przez co szeroko otworzyła usta, chcąc zaczerpnąć powietrza.
– Nie słyszę – wysyczałem, patrząc się w niebo.
– Ashton... To... Mój... Syn – powiedziała z dużymi przerwami”.
Rozdział 9http://sickmeanswar-bydajmond.blogspot.com/
„– Nie wiem co dalej zrobić – szepnął, opierając się o ścianę, po której chwilę później zjeżdżał w dół, aby usiąść. Przyjaciele spojrzeli na niego, ale tylko Calum jakoś zareagował.
– Nawet nie mamy tortu! – krzyknął, wskazując palcem na Michaela. – Jak najszybciej jedź do jakiejś cukierni i kup tort,nieważne jaki.
– Ale...
– Nie! – wtrącił, kręcąc głową, po czym dodał: – Oddam ci pieniądze. Każdy zasługuje na urodzinowy tort”.
|rozdział.dziewiąty| livewire +18http://hometownkingsandqueens.blogspot.com/
"[..] ja chcę o nas walczyć, chcę mieć cię przy sobie, bo niezależnie od tego co robisz i mówisz, wciąż jestem przekonany, że jesteś tą jedyną i nie potrafię odpuścić. Nie jesteśmy idealni, sporo nam do tego brakuje, ale jesteś wszystkim czego potrzebuje do szczęścia.."
Rozdział 26 - Kim jest Ruert Grandhttp://you-are-my-property-honey.blogspot.com/
"- Dlaczego? - Zauważyłam, że ciągle pytania go już denerwują. Składa dłoń w pięść i uderza w stolik nocny. Z jego wnętrza wylatuje pistolet, który wczoraj znalazłam. Ashton szybko go chwyta i chowa z powrotem na miejsce.
- Zapomnij o tym co przed chwilą zobaczyłaś, kochanie – Poradził. - Wybacz za stolik – Miał na myśli uderzenie pięścią. - Będę za nie więcej niż godzinę i wtedy na spokojnie porozmawiamy – Zawiadomił. Pokiwałam tylko głową. Cmoknął mnie w usta, a ja odwzajemniłam pocałunek. Bez słowa opuścił sypialnie i po chwili też cały dom".
IX
http://5sos-fanfiction-love.blogspot.com/
Luke podchodzi do mnie niepewnie z dłońmi schowanymi w kieszeniach spodni. Na jego twarzy pojawia się rumieniec, a ja uciekam wzrokiem na swoje stopy odziane w platformy.
- Ładnie wyglądasz, Annie -mówi cicho, gdy znajduje się bardzo blisko.
- Dzięki, ty też
Podnoszę wzrok tak, że nasze spojrzenia się krzyżują. Moje serce zaczyna bić szybciej z nerwów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
♥